Co robisz dla chwały Bożej na Olszynce?

Co robisz dla chwały Bożej na Olszynce?

o poczuciu osobistej odpowiedzialności za wspólne dzieło dla chwały Bożej

W tych dniach, w rok po przejęciu Dworu Olszynka przez nasz zbór, ponownie staliśmy się obiektem  zainteresowania lokalnych mediów. Po artykule zatytułowanym „Dwór Olszynka zmienia się na lepsze” Patrz tutaj, który ukazał się na portalu Trójmiasto.pl, jesteśmy adresatami rozmaitych komentarzy i listów. Większość z nich jest nam przychylna, ale nie brak też głosów sceptycznych. Docierają do mnie takie listy: Dzień Dobry. Mieszkam na Olszynce i praktycznie codziennie mam okazję patrzeć jak Dwór Olszynka przywracany jest do życia przez zbór, którego jest Pan pastorem… . Można też usłyszeć komentarze, że nasze przejęcie Dworu Olszynka, to jedynie przedłużenie jego agonii. Mało komu z grupy sceptyków chce się wierzyć, że podołamy.

Myślę, że to właściwa pora, aby w naszej zbiorowej świadomości odświeżyć pytanie komu i czemu ma służyć nasz trud na Olszynce? Rok temu, zabierając się za ruiny, śmieci i chaszcze przy ul. Olszyńskiej 37 ustaliliśmy, że cały nasz wysiłek dedykujemy chwale Bożej. W myśl Słowa Bożego: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą [1Ko 10,31] przystąpiliśmy do dzieła, które przekracza nasze naturalne możliwości. Miesiące codziennej pracy zaowocowały niewątpliwie sporymi zmianami wizerunkowymi. Zauważają to okoliczni mieszkańcy ale też osoby rozsiane po świecie, śledzący nasze losy w Internecie. Gdy więc co nieco pozytywnego udało się w tym trudzie już osiągnąć, koniecznie powinniśmy za to oddawać chwałę Bogu. Starajmy się o tym pamiętać na co dzień i gdzie tylko się da, podkreślajmy dobroć naszego Pana, Jezusa Chrystusa, że to On nas do tej pracy zainspirował i dał siły, by ją wykonać. Albowiem z niego i przez niego i ku niemu jest wszystko; jemu niech będzie chwała na wieki [Rz 11,36].

Nie umniejszając w niczym rozmiarów poniesionego dotychczas trudu trzeba powiedzieć, że zasadnicze zadania w nowej siedzibie zboru dopiero są przed nami. Adaptacja budynku dawnej wozowni na salę zgromadzeń a potem remont kapitalny zabytkowego dworu – to zadania, przy których wielu ludzi będzie patrzeć nam na ręce. To dla nas dodatkowe wyzwanie. Nie chcemy przecież w niczym przynieść ujmy naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi. Wprost przeciwnie, niech nam zależy na tym, aby to, co tutaj robimy, rzeczywiście przyczyniało się do rozsławienia imienia Pana Jezusa. Wszyscy możemy mieć w tym praktyczny udział. Nie nam, Panie, nie nam, ale imieniu swemu daj chwałę, Dla łaski swojej, dla wierności swojej! Dlaczego mają mówić narody: Gdzież jest ich Bóg? Bóg nasz jest w niebie, Czyni wszystko, co zechce [Ps 115,1-3]. Zapragnijmy chwały Bożej na Olszynce. Dołóżmy do tego swoje pięć groszy. Niech za kilka lat będzie to powszechnie jasne, że ludzie z Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE żyją i działają z Bogiem.

Chociaż umowa użytkowania zobowiązuje nas do wykonania konkretnych robót, nie układamy żadnych żelaznych planów. Jeżeli Pan zechce, będziemy żyli i zrobimy to lub owo [Jk 4,15]. Wykonany tyle, ile On pozwoli nam zrobić w danym roku. Będziemy się w tym trzymać naszego Pana, zabiegając o kierownictwo Ducha Świętego, prosząc Go o wsparcie, za wszystko Mu dziękując, a to dlatego, aby cały czas było jasne komu należy się chwała i wdzięczność za przeobrażanie Dworu Olszynka.

Bracia i Siostry! Zadania na Olszynce są częścią naszej służby Panu. Cokolwiek czynicie, z duszy czyńcie jako dla Pana, a nie dla ludzi, wiedząc, że od Pana otrzymacie jako zapłatę dziedzictwo, gdyż Chrystusowi Panu służycie [Kol 3,23-24]. Służmy Panu ochotnie, wiernie i z oddaniem godnym naszego umiłowanego Zbawiciela i Pana.  Postarajmy się w miarę możliwości brać udział w pracy fizycznej na Olszynce. Przynieście całą dziesięcinę do spichlerza, aby był zapas w moim domu, i w ten sposób wystawcie mnie na próbę! – mówi Pan Zastępów – czy wam nie otworzę okien niebieskich i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę [Ml 3,10]. Interesujmy się tym, co dzieje się w naszym wspólnym domu i zajeżdżajmy do niego w wolnej chwili, chociażby po to, aby w nim pobyć i mieć społeczność z zastanymi tu ludźmi. Niech będzie to wiadome, że lubimy i doceniamy miejsce dane naszemu zborowi od Boga na lata ziemskiej pielgrzymki. Tak czy siak, rozsławiajmy razem imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa w Gdańsku i na całym świecie.