Statystyczny Polak spędza na czytaniu sześć i pół godziny w tygodniu, a więc niecałą godzinę dziennie. Wprawdzie nie jest z nami aż tak źle, bo to 13. miejsce na świecie, ale już gdy chodzi o czytanie książek, to tylko 17% Polaków zadeklarowało w 2015 roku przeczytanie przynajmniej jednej książki. To znaczy, że 63 % Polaków książek zazwyczaj nie czyta w ogóle.
A jak jest z czytaniem Biblii? Nie mamy badań polskiego środowiska ewangelicznego w tej dziedzinie. Statystyka znaleziona w czasopiśmie Christianity Today sprzed kilku lat, na podstawie badań przeprowadzonych wśród blisko trzech tysięcy amerykańskich protestantów pokazuje wszakże, że tylko 19% z tego grona czyta Biblię codziennie. Czy polscy chrześcijanie są pilniejszymi czytelnikami Słowa Bożego?
Czytanie jest jedną z najważniejszych umiejętności człowieka. Płynne, wyraźne i należyte akcentowanie czytanego tekstu sprawia, że przemawia on stosownie do swej treści. Jeszcze ważniejsze jest to, że czytając ze zrozumieniem rozwijamy się pod wieloma względami i coraz lepiej komunikujemy. Tym bardziej w życiu chrześcijanina słowo pisane odgrywa ogromną rolę. W poznaniu Boga i Jego woli, w rozwoju osobistym, w ewangelizacji – we wszystkim potrzebujemy Słowa Bożego, a kluczową rolę w tym pełni właśnie czytanie! Dopóki nie przyjdę, pilnuj czytania… [1Tm 4,13] – wezwał apostoł Paweł młodego Tymoteusza.
Dlaczego jest to tak ważne? Przypomnijmy, że czytanie Pisma Świętego miało odgrywać wielką rolę w życiu ludu Bożego Starego Przymierza. Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając. Przywiążesz je jako znak do swojej ręki i będą jako przepaska między twoimi oczyma. Wypiszesz je też na odrzwiach twojego domu i na twoich bramach [5Mo 6,6-9]. Dlatego nowy przywódca Izraela otrzymał instrukcję: Niechaj nie oddala się księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodziło [Joz 1,8]. Dopiero po odczytaniu znalezionej w świątyni księgi za czasów króla judzkiego Jozjasza, doszło do wielkiej reformy [2Krl 22,8-13] i odnowienia przymierza z Bogiem [2Krl 23,1-3]. Po latach niewoli babilońskiej całymi godzinami publicznie czytano dla wszystkich natchnione księgi [Neh 8,1-8].
Do czytania zachęca również Nowy Testament. Przykładem świeci tu przede wszystkim sam Pan. I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać. I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: […] I zamknąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w niego wpatrzone [Łk 4,16-20]. Jezus sam zgłosił się tam do czytania. Niewątpliwy zwyczaj czytania widać też w człowieku starannie wykształconym w zakonie ojczystym, pełnym gorliwości dla Boga [Dz 22,3] – czyli w apostole Pawle. Gdy pisał z Rzymu list do Tymoteusza, znajdował się już w celi śmierci, a jednak wciąż miał potrzebę czytania. Płaszcz, który zostawiłem w Troadzie u Karposa, przynieś, gdy przyjdziesz, i księgi, zwłaszcza pergaminy [2Tm 4,13]. Można się domyślać, że czytanie było codziennym zwyczajem apostoła.
Nauka apostolska nie tylko zaleca czytanie, ale wręcz do niego wzywa. A gdy ten list będzie u was odczytany, postarajcie się o to, aby został odczytany także w zborze Laodycejczyków, a ten, który jest z Laodycei, i wy też przeczytajcie [Kol 4,16]. Zaklinam was na Pana, aby ten list był odczytany wszystkim braciom [1Ts 5,27].
Przy czytaniu Pisma Świętego trzeba wszakże pamiętać, że nie wystarczy je odczytywać rozumowo. Trzeba przy tym pomocy Ducha Świętego, który by nam odsłonił głęboki sens Pisma i dawał właściwe jego zrozumienie. Bo do dnia dzisiejszego ta sama zasłona pozostaje nieodsłonięta przy czytaniu starego przymierza. Jest tak dlatego, że znika ona dopiero w Chrystusie. A zatem aż do dzisiaj, ilekroć czytany jest Mojżesz, zasłona leży na ich sercach, a ilekroć ktoś nawróci się do Pana – zasłona opada [2Ko 3,14-16]. Po prostu, Biblia powstawała pod natchnieniem Ducha Świętego i tylko pod Jego natchnieniem może być właściwie zrozumiana.
Serdecznie namawiam do czytania. Czytanie bardzo dobrze na nas wpływa. Czyni nas mądrzejszymi. Nasz mózg wolniej się starzeje. Poprawia się nasza inteligencja emocjonalna. Czytanie również łagodzi stres. Nade wszystko jednak, dzięki czytaniu Biblii poznajemy wolę Bożą i uczymy się żyć. Całe Pismo natchnione jest przez Boga i pożyteczne do nauki, do wykazania błędu, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był w pełni gotowy, wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła [2Tm 3,16-17].
Tak więc, może mniej oglądania, bracia i siostry, a więcej czytania? Tak jest. Wręcz pilnujmy czytania. Zacznijmy Nowy Rok z odświeżonym postanowieniem czytania Słowa Bożego.