Relacja z pierwszego miesiąca przeobrażania b. wozowni na salę spotkań
Minął właśnie pierwszy miesiąc od chwili, gdy na przełomie marca i kwietnia 2015 przystąpiliśmy do pracy. Naszym celem jest przeobrażenie starego, walącego się budynku gospodarczego w przestronne, funkcjonalne miejsce zgromadzeń zboru Centrum Chrześcijańskie NOWE ŻYCIE.
Najpierw musieliśmy rozebrać całkowicie zniszczoną konstrukcję dachu. Jedynie z daleka mogło się wydawać, że jest ona w dobrym stanie. O wywołanie takiego wrażenia najwidoczniej chodziło zarządcom nieruchomości komunalnych, którzy na kilka lat przed przejęciem przez nas dworu, zlecili podparcie kołkami więźby dachowej od środka, sztuczne wyrównanie linii i powierzchni dachu, obicie go nowymi deskami i przykrycie papą. Demontując to wszystko, musieliśmy wcześniej zbudować specjalne przypory zabezpieczające obydwa szczyty budynku przed przewróceniem na wypadek wichury. Bardzo użyteczni w tym zadaniu okazali się czterej bracia (Wiktor, Dima, Sasza i Algis) ze zboru w Solecznikach na Litwie. Zaś usuwanie starych krokwi i ogromnych belek stało się możliwe za sprawą brata Wojtka, operatora dźwigu, którego nieodpłatnie użyczył nam jego pracodawca.
Po uporaniu się z tym zadaniem i usunięciu ścianek działowych z czasów użytkowania budynku przez spółdzielnię ogrodniczo-pszczelarską, przystąpiliśmy do naprawiania ścian zewnętrznych. Spore części muru były w tak złym stanie, że wymagały przemurowania. Trzeba było także usunąć większość niefachowo wykonanych zamurowań oraz „pozszywać” pęknięcia w murach. Jednocześnie należało zgodnie z projektem odtworzyć okna i wrota po obydwu stronach budynku. Znaczącą część tych prac pomogła nam wykonać ekipa siedmiu braci z Ewangelicznej Wspólnoty Zielonoświątkowej. Tygodniowa praca wolontariuszy z Bieszczad wspomagana przez podobną liczbę miejscowych mężczyzn, zaowocowała dużym postępem na tym mało wdzięcznym etapie całego projektu. Teraz nasz miejscowy majster wykonuje dziesięć otworów okiennych i nośną ścianę działową. Następnie wykonamy zbrojenie i betonowanie czterech filarów, na których wspierać się będzie balkon sali zgromadzeń. Wkrótce przyjeżdża ekipa dziesięciu wolontariuszy do szalowania i zbrojenia wieńca oraz stropu. Zaplanowaliśmy te roboty od poniedziałku, 11 maja.
Teraz parę słów o sprawach finansowych. W pierwszym miesiącu adaptacji na zakup materiałów budowlanych (żwir, cement, wapno, budulec) wydaliśmy 10 522 złotych. Betonowanie ławy nośnej pod filary kosztowało nas 2550 złotych. Jak do tej pory, wszystkie prace wykonujemy we własnym zakresie, wspierani przez wolontariuszy z zewnątrz. W najbliższym czasie przed nami faktura za stal zbrojeniową (ok. 10 tysięcy zł), zakup materiałów do wykonania szalunków oraz zakup dużej ilości betonu, co pochłonie co najmniej kolejne 10 tysięcy złotych. Zamówiliśmy już drzwi i okna zewnętrzne, które będą kosztować 39 tysięcy złotych. Jesteśmy w trakcie poszukiwania wykonawcy czterech par drewnianych wrót, podkreślających charakter wjazdów byłej wozowni. Pierwsze szacunki każą nam organizować na ten cel przynajmniej 20 tysięcy złotych. W II raporcie z adaptacji napiszemy, na ile ta prognoza okaże się prawdziwa.
Już teraz chcemy serdecznie podziękować wszystkim ofiarodawcom, miejscowym i spoza naszego zboru, którzy w ostatnich miesiącach wspomogli nas finansowo. Każda, nawet kilkuzłotowa ofiara wpłacona na „Dwór Olszynka” jest nam bardzo pomocna w nabywaniu koniecznych do adaprtacji materiałów. Słowa wdzięczności kierujemy także pod adresem naszych kobiet, które wspaniale zadbały o wyżywienie przyjezdnych grup wolontariuszy, a przy tym również i miejscowych pracowników. Bądźcie błogosławione.
Oto fotografie ilustrujące pierwszy miesiąc naszej pracy: