na okoliczność zborowego Dnia Dziękczynienia
Każdy dobry plon jest uwarunkowany. Właściwy czas zasiewu, odpowiednie warunki rozwojowe, stosowna pielęgnacja – zignorowanie tych czynników nie tylko obniża plony ale nawet może ich całkowicie pozbawić. Nade wszystko zaś, gdy ktoś chce mieć wielkie żniwa, powinien wiosną zadbać o odpowiednie, dobre nasienie. To proste prawo zasiewu i zbioru może być dobrą ilustracją naszego życia i jego owoców.
Są ludzie, którzy zdają się kpić sobie z tej oczywistej zasady. Oczekują plonu życia niezgodnego z dokonywanym zasiewem. Stąd wezwanie Słowa Bożego: Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; do albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny [Ga 6,7-8]. Boga nie można na nic naciągnąć ani robić sobie z Niego żartów. Nie błądźcie, Bóg nie pozwala z siebie szydzić [wg przekładu Nowego przymierza]. Niektórzy jawnie negują związek doczesności z wiecznością. Prezentują całkowicie wykoślawione podejście do sprawy, niczym pewna kobieta, która wysłuchawszy podobieństwa o bogaczu i Łazarzu, stwierdziła, że za życia chce być bogaczem, a po śmierci będzie Łazarzem. Inni ślą ku Bogu następujący komunikat: Wyszaleje się, poużywam świata, a potem na starość się nawrócę. Jeszcze inni bagatelizują sprawę i liczą na jakiś fuks.
Pełno na ziemi cwaniaków, którym udaje się okpić rodziców, nauczycieli, pracodawców, władzę samorządową, a nawet skarbówkę. Lecz z Bogiem żadnemu cwaniakowi się nie uda. Nie zwodźcie sami siebie – nie sposób okpić Boga! [wg przekładu Sterna]. U Niego szansę mają tylko ci, którzy z drżeniem serca odnoszą się do Jego Słowa. A Słowo Boże prezentuje żelazną zasadę: Człowiek zbiera to, co zasiał (Stern). Zasadźcie drzewo dobre, to i owoc będzie dobry, albo zasadźcie drzewo złe, to i owoc będzie zły [Mt 12,33]. Nie ma bowiem drzewa dobrego, które by rodziło owoc zły, ani też drzewa złego, które by rodziło owoc dobry. Każde bowiem drzewo poznaje się po jego owocu, bo nie zbierają z cierni fig ani winogron z głogu [Łk 6,43-44].
Krótko mówiąc, nasze codzienne postawy i czyny są zasiewem na jutro. Może to być zasiew prowadzący nas do dobrych zbiorów. Bo kto chce być zadowolony z życia i oglądać dni dobre, ten niech powstrzyma język swój od złego, a wargi swoje od mowy zdradliwej. Niech się odwróci od złego, a czyni dobre, niech szuka pokoju i dąży do niego [1Pt 3,10-11]. Niestety, istnieje i taka ewentualność, że zasiejemy coś, co niechybnie wyda nam złe owoce. Kto w swoim domu sieje zamieszanie, dziedziczy wiatr [Prz 11,29]. Izrael odrzucił to, co dobre, niechże go ściga nieprzyjaciel! Powołują królów, lecz beze mnie, ustanawiają książąt, lecz bez mojej wiedzy. Ze swojego srebra i złota uczynili sobie bałwany na własną zgubę. […] Bo sieją wiatr i będą zbierać burzę [Oz 8,3-7].
Biblia jest bardzo jednoznaczna. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny [Ga 6,8]. Oto jak tę myśl Słowa Bożego oddają inne przekłady: Ci, którzy sieją na gruncie swojej starej natury, aby zaspokoić swoje pragnienia, koniec końców zbiorą zniszczenie; lecz ci, którzy wytrwale sieją na polu Ducha, zbiorą z Ducha życie wieczne (Stern). Kto sieje to, co odpowiada pożądliwościom jego ciała, temu pożądliwości zgotują żniwo w postaci śmierci. Lecz jeśli będzie siał to, co podoba się Duchowi [Świętemu], w czasie żniwa Duch da mu w nagrodę życie wieczne (Biblia Warszawsko-Praska).
Zasadniczo są tylko dwie kategorie zasiewu. Cokolwiek zasiewamy – jest albo wg Ducha albo wg ciała. Sianie wg Ducha, to na przyszłość na pewno – żywot wieczny. Sianie wg ciała, to na przyszłość na pewno – skażenie, zniszczenie, śmierć. Jeżeli zdarzyło się nam, że przez lata sialiśmy według ciała, to jedynym sposobem uniknięcia złych tego owoców jest pokuta. Szczere wyznanie grzechów i obiecane przez Boga w takim przypadku przebaczenie, przerwie duchowy proces tworzenia złych owoców. Tylko niezwłoczne nawrócenie się do wiary w Pana Jezusa Chrystusa i rozpoczęcie siania tego, co dobre w oczach Bożych, zaowocuje żywotem wiecznym. Warto tu jeszcze za Sternem podkreślić, że prawem żniw jest nie tylko to, że człowiek zbiera to, co zasiał, dobre czy złe, lecz i to, że żniwo jest zawsze większe niż siew: „sto, sześćdziesiąt, trzydzieści razy więcej niż posiano” (Mt 13,8.23).
Przyjaciele! Na wiosnę można było wybierać, co się posadzi lub posieje. Jesienią już wybierać nie można. Zbiera się zgodnie z wiosennymi decyzjami i wyborami. To dla nas wielka lekcja duchowa. Nadchodzi dzień ostatecznego żniwa. Wielu ludzi błądzi w myśleniu o tym dniu. Myślą, że jakoś uda się im zbierać coś innego, niż zasiewali. Byli niegościnni – a myślą, że drzwi będą mieli szeroko otwarte. Byli skąpi – a myślą, że będą żąć obficie. Byli interesowni – a myślą, że spotkają się ze wspaniałomyślnością. Mieli zamknięte serca – a myślą, że spotkają się z otwartością. Nie przebaczali – a myślą, że zostaną im odpuszczone ich grzechy.
A co z nami? Nastawmy się na dobry owoc naszego życia! Nie zwlekajmy z tym ani dnia dłużej. Zacznijmy siać to, co na pewno zaowocuje życiem wiecznym. Zróbmy to od razu. Jeżeli zaś już taką decyzję podjęliśmy wcześniej – proszę – nie ustawajmy! Bądźmy niestrudzeni w szlachetnym postępowaniu. Jeśli w nim wytrwamy, czeka nas czas wielkich żniw! [Ga 6,9].
Skrócona wersja kazania wygłoszonego w Centrum Chrześcijańskim NOWE ŻYCIE w Gdańsku na okoliczność Zborowego Dnia Dziękczynienia, 5 października 2014 roku