Dzień Zwycięstwa i Wolności?

Dzień Zwycięstwa i Wolności?

 Rosja na Placu Czerwonym fetuje dziś z niespotykanym wcześniej rozmachem Dzień Zwycięstwa. Również w Polsce 9 maja obchodzimy Narodowe Święto Zwycięstwa i Wolności, ustanowione dekretem Krajowej Rady Narodowej z 8 maja 1945 roku, który głosił m.in.: Celem upamiętnienia po wsze czasy zwycięstwa Narodu Polskiego i Jego Wielkich Sprzymierzeńców nad najeźdźcą germańskim, demokracji nad hitleryzmem i faszyzmem, wolności i sprawiedliwości nad niewolą i gwałtem – dzień 9 maja, jako dzień zakończenia działań wojennych, stanowić będzie Narodowe Święto Zwycięstwa i Wolności.

Niestety, mamy to święto i nie mamy, bo chociaż teoretycznie nikt go nie odwołał, to jednak z różnych względów, zwłaszcza w dniu 9 maja, jakby przestaliśmy się owym zwycięstwem cieszyć. Zawiłości losów narodu polskiego, zdradliwa pomoc sąsiadów oraz interesowność naszych przywódców, gasi w Polakach radość z różnych zwycięstw. Wciąż zależni to od jednych, to od drugich, na nowo przekonujemy się, że nie jest nam pisane, abyśmy jako naród mogli świętować wolność prawdziwą.

 
Dlatego w dniu tak wątpliwego, Narodowego Święta Zwycięstwa i Wolności, zwracam się ku obietnicy nadchodzącego Królestwa Bożego. Chrystus Pan nie daje nam „malowanej” wolności. Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli [Ga 5,1]. Syn Boży oddał życie za grzech świata, nie po to aby zrobić na nas jakiś interes. Uczynił to, aby na wieki cieszyć się widokiem zbawionych, szczęśliwych dusz ludzkich.
 
Jeśli 9 maja mam co świętować i z czego się cieszyć, to tylko z tego, że osobiście dotyczy mnie obietnica Jezusa: Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie [Jn 8,36]. I jutro tym bardziej będę mówić: Bogu niech będą dzięki, który nam zawsze daje zwycięstwo w Chrystusie i sprawia, że przez nas rozchodzi się wonność poznania Bożego po całej ziemi [2Ko2,14].
 
Chociaż jako Polakowi raczej nie jest mi pisane, aby szczerze i prawdziwie, z pełnym rozmachem – jak np. dzisiejszym Rosjanom – świętować jakiekolwiek zwycięstwo mojego narodu, to jednak przez wiarę przysposabiam się do zwycięstwa, którym będę się cieszyć na wieki. Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją, i uczynił nas rodem królewskim, kapłanami Boga i Ojca swojego, niech będzie chwała i moc na wieki wieków. Amen [Obj 1,5-6].

Leave a comment